Po wielu miesiącach posuchy filmografii ostatnich miesięcy, w końcu dobre kino. Film, który siłę przekazu zawarł w prostocie, zwyczajności i głębokich egzystencjalno-społecznych dylematach. Ciekawa historia, dobra gra aktorska, świetne spektrum ludzkiej natury w konfrontacji z prostotą życia irlandzkiej wyspy XIX - wieku. Miłość, przyjaźń, przywiązanie, duma, zranienie, krzywda, zemsta i wyrównanie...Postacie prawdziwe, charakterne, mocne, a przy tym wrażliwe, refleksyjne i tak zwyczajnie ludzkie.