Ciekawy pomysł, fajnie pomyślany, naładowany absurdem po brzegi, przyprawiony surrealizmem i odrobinę groteską. Ja się bawiłam świetnie, kilka innych osób też, ale było paru delikwentów którzy opuścili projekcje. Opowieść snuta przez Caballero może być alegorią, a może też być po prostu szaloną zabawą. Zdjęcia przepiękne, dialogi zabawne (na swój specyficzny sposób), a historia... no cóż... całkiem wzruszająca.