Totalna porażka, odradzam... małolaty ratują świat. W trzeciej części pewnie wystąpią przedszkolaki.
Murzyn i młoda laseczka czyli wszystko zgodnie z obecnie panującym trendem. Nie dziwię się że film jest dostępny na Netflixie, który jest głównym promotorem takiego kina. Trzeba to przeczekać...
Problem nie leży w obsadzie (a gdyby nie było murzyna i młodej laseczki to by Ci się podobało?), czy netflixie (przecież szmiry są na każdej platformie). Po prostu bezsensowny scenariusz. Tak jakby oglądało się parodię Pacific Rim, albo serial dla nastolatków. Zrobili z tego takie power rangers. Brakowało tylko kitowców...