beznadziejny, kiczowaty, bezsensowany, dno totalne, 100 metrów mułu to byłoby za mało do opisania tego filmu. Cage - niegdyś sławny i lubiany aktor zszedł na psy, jak to można powiedzieć, i jeszcze gra jakąś drugoplanową rólkę chorego psychicznie gangstera. Aktor gra dla samego grania, bierze wszystko co jest nie wazne że to słabe.