nie mam nic przeciwko duchowości, tylko czemu tak stadnie, tak ostentacyjnie, historia zna już takie akcje, wyznawców mansona, rajneesha i nie jest z tego dumna..
z drugiej strony jednak, powiedzmy, w tej konfrontacji dwóch, powiedzmy, fanatycznych stron opancerzona strona rodzima wypada jednak mniej korzystnie..