hehehehehehe dfo dziś sie smieje z tego początku... był zajebisty. kici, kici taś taś!!!!!!!!! do lwa kur...a do lwa!!??? Pozdro.
koles ja tez kocham poranek kojota wiec nie robmy bledow. kordek gral mariano italiano ale w mlodosci w tej scenie na poczatku gdzie go wrzucaja do lwa w zoo- TO NIE KORDEK TAM GRA:)